Współtwórcy

wtorek, 9 lutego 2016

Rozdział 4 "Rozmowa z Mariną"

PO KILKU PIERWSZYCH KONCERTACH

NIALL.POV

Wróciliśmy już do domu koncerty są naprawdę fajną sprawą. To nie jest takie straszne jak myślałem. Całą drogę do domu myślałem o Marine. Co jeśli już mnie nie lubi? Ona jest taką fajną dziewczyną. Jest ładna, mądra, po prostu I.D.E.A.L.N.A! Z moich rozmyśleń wyrwał mnie telefon, nie spojrzałem na ekran i odebrałam.

-Halo?

-Hej musimy pogadać- powiedziała, rozpoznałem jej głos to Marine

-Okej, gdzie? o której?- zapytałam

-Za 5 min  w kawiarni "Sweet"- odpowiedziała


-Okej- i się rozłączyłem.

Ubrałem buty bluzę i wyszedłem po 3 minutach byłem już na miejscu, wypatrywałem dziewczyny i po chwili ją znalazłem.

-Hej-
powiedziałem niepewnie,


-Hej- odpowiedziała

-Marine, ja bardzo cie przepraszam, że cię okłamałem po prostu niech... - próbowałem jej wytłumaczyć, ale dziewczyna mi przerwała

-Patric, przepraszam Niall, nie tłumacz się rozumiem cię,  tylko dlaczego pomyślałeś, że polubię cię tylko za sławę? Nie jestem taka- powiedziała, a mi kamień spadł z serca, je jest na mnie zła!|

-Nie wiem, to był impuls naprawdę cię przepraszam, jesteś naprawdę fajna, i.... bardzo cię przepraszam jeszcze raz- mówiłem

Potem już nie rozmawialiśmy o tym tylko bardziej o wszystkim i o niczym i tak zakończył się ten jak, że cudowny dzień.


Przepraszam, że taki krótki, ale po prostu nie miałam czasu, wiecie nauka i te sprawy, byłam jeszcze chora i tak jakoś wyszło, następne będę dłuższe. 

Kolejny rozdział zostanie napisany przez współzałożycielkę 

<Horan>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz